Psalm 22: kazanie na Wielki Tydzień


Pośród wielu powodów, dla których powinniśmy śpiewać psalmy, jeden zasługuje, zwłaszcza dziś, na szczególną uwagę: Jezus ze słowami Psalmów na ustach umarł na krzyżu (Bonhoeffer).
Problem polega na tym, że, słowa, które Chrystus wypowiada na krzyżu, zwłaszcza te, które pochodzą z Psalmu 22, są dla nas niezbyt zrozumiałe, a w konsekwencji trudno nam uczynić je częścią osobistej modlitwy.
Chrystus na krzyżu doświadczył fizycznego cierpienia, udręki duszy, osamotnienia, pogardy i odrzucenia ze strony ludzi. To wszystko jest dla nas jasne i możliwe do ogarnięcia. Problem pojawia się w chwili, kiedy Chrystus woła: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?”. Czy rzeczywiście Ojciec opuścił Syna w najczarniejszej godzinie?
Wygląda na to, że tak. Wszak Chrystus, doskonały w swoim cierpieniu, nie traci wiary, nie dramatyzuje, ani się nie myli.
Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z jedną z największych tajemnic wiary: On tego, który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą (2 Kor 5,21).
Obciążony grzechem świata Chrystus staje się w oczach Świętego grzechem w całej jego obrzydliwości i jako taki zostaje oddzielony od Tego, który nienawidzi grzechu całym Sobą. W ten sposób Bóg objawia nam, że miłosierdzie i świętość są w Nim jednakowo nieskończone (Kalwin).
A zatem Chrystus, pozostając Drugą Osobą Trójcy, umiera w samotności opuszczony przez Boga i ludzi. Sam na sam z całym grzechem, wszelką udręką i rozpaczą świata.
Natomiast jeśli przeczytamy cały Psalm 22 zobaczymy, że ta historia ma swój dalszy ciąg. Pośród udręki i bólu nie gaśnie nadzieja (Tobie ufali ojcowie nasi, Ufali i wybawiłeś ich. Do ciebie wołali i ratowałeś ich, Tobie zaufali i nie zawiedli się.), a ostatecznie Bóg nie tylko wysłuchuje modlitwy biedaka, nie tylko lituje się nad nim, ale sprawia, że cały świat zwraca się ku Niemu (Wspomną i nawrócą się do Pana wszystkie krańce ziemi, I pokłonią się przed nim wszystkie rodziny pogan. Bo do Pana należy królestwo, On panuje nad narodami). Królestwo Boże podbija narody.
Co to wszystko ma wspólne ze mną?
Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie(Gal 2,20). Tak jak On doświadczam grzechu, który oddziela mnie od Boga. Wołam do Boga, a On mnie wysłuchuje. Pośród pogardy i wrogości świata zachowuję nadzieję. Wraz z Nim już dziś umieram dla grzechu, żeby żyć dla Boga (Rz 6,3nn), oczekując śmierci i zmartwychwstania w ciele. Wraz z Nim mogę oczekiwać nieuchronnego triumfu Królestwa Bożego.

Śpiewając Psalm 22 pamiętaj: To nie jest pieśń rozpaczy, lecz nadziei. Pierwsze słowa tego psalmu, które Chrystus wypowiada na krzyżu reprezentują cały psalm. A zatem wołając "Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił" Chrystus nie tylko wykrzykuje ból odrzucenia i potępienia. On jednocześnie, choć nie widać tego na pierwszy rzut oka, wyśpiewuje hymn zwycięstwa i radości nowego życia.

Posłuchajcie:

Kazanie: Psalm 22